Uwielbiam mitenki. Takie "rękawki", mimo braku palców sprawiają, że ciepło rozchodzi się po całym moim ciele. Jak pokazuje tegoroczne kapryśne lato, mogą być przydatne również teraz ;)
Cała przygoda zaczęła się od chęci posiadania czarnych. Później, zaczęłam jednak przeszukiwać okoliczne pasmanterie w poszukiwaniu innych, ciekawych kolorów. Pewnego razu, stojąc przed wielkimi półkami pełnymi włóczek, w mojej głowie pojawiło się pytanie: "Czy to musi być tylko jeden kolor?" i wtedy zobaczyłam przepiękny melanż firmy Himalaya. Niestety, w tym kolorze motek był tylko jeden. Włóczka nie okazała się zbyt wydajna. Ów motek starczył tylko na mitenki i "pseudo-szalik" czyli wąski paseczek na szyje, zakończony białymi pomponami.
W tym roku udało mi się znaleźć kolejny ciekawy melanż tej firmy. Nie mogąc się oprzeć kupiłam dwa motki.
Oto włóczka oraz efekty przetwarzania ;)
Zakochałam się w tym szaliczku! Szyjesz swoje projekty na zamówienie?
OdpowiedzUsuńDroga Sanlino!
UsuńTen szaliczek został zrobiony na drutach ;) Owszem, robię takie rzeczy na zamówienie. Jeśli wyrażasz chęć złożenia takiego zamówienia proszę o kontakt mailowy (jest on umieszczony na samej górze w lewej części bloga) :)