Znajomość języka francuskiego jest u mnie niezwykle nikła, jednak pałam niezwykłą sympatią dla francuskiej kultury, a także...kuchni!
Dzisiaj nie będę jednak rozprawiać o lubości jaką żywi moje podniebienie do ciasta francuskiego czy sałaty polanej sosem vinaigrette. Pozwolę sobie za to przedstawić mojego małego książkowego pomagiera, który umiłował wszystko co francuskie.
Oto Pierre:
Ten miś jest bardzo uczuciowy. Uwielbia wątki miłosne i sercowe rozterki bohaterów romansów. Czasem uroni łezkę nad rozdarciem emocjonalnym głównych postaci, jednak zawsze przepełniony jest nadzieją, że wszystko się ułoży i kochankowie połączą się na zawsze. Pod tym względem, niestety nie rozumiemy się zupełnie, ponieważ ja osobiście nie czytam książek o takiej tematyce ;)
Pierre lubi również obdarowywać swoje znajome tulipanami. To jego ulubione kwiaty. Często kupuje je również dla siebie i dekoruje nimi swoje malutkie mieszkanko.
Dajcie znać jak wam się spodobał ten ekscentryczny zakładkowicz :)
Prawdziwy mężczyzna umie się przyznać,że coś go wzrusza, umie popłakać ... twój zakladkowicz, to prawdziwy mężczyzna;-)
OdpowiedzUsuńW sumie nie rozpatrywałam tego pod tym kątem :)
UsuńMasz rację Barbaro!
Pozdrawiam gorąco!
mi bardzo :)))) super jest mła dla niego hihi
OdpowiedzUsuńDzięki :) przekażę buziaki ;)
UsuńOczywiście kwiatuszka przyjmuję ;) a pan miś jaki słodziak :) Pozdrawiam, Monika.
OdpowiedzUsuńdzięki serdeczne :)
UsuńGenialny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ^^
UsuńPrzesłodki!!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy oboje za uznanie :)
Usuńu la la, co za amant! Słodki taki, że nawet jego przesadna skłonnośc do romansów mi nie przeszkadza, choć osobiście też nie czytam:))))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobał ^^
Usuń:)
UsuńNie przecierpię jak nie dodam do obserwowanych *_* Twoje prace są no po prostu... niesamowite, świetne, oryginalne, słów mi brak..
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! I bardzo mi miło :)
UsuńPierre rozmiękczył moje serce ;) Słodki niczym miód!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że przypadł Ci do gustu :) POZDRAWIAM!!
Usuńgenialny pomysł... aż chce się czytać :)))
OdpowiedzUsuńPier przypomina mi misia Uszatka:) jest całkiem milusi
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja tak nie umiem. Dostać od takiego Pana tulipana to musi być przeżycie:) Ja takiego chcę, bardzo, bardzo...
OdpowiedzUsuń