sobota, 2 lutego 2013

Środowe spotkania w bibliotece i...nauka szydełkowania!

W jednej z filii Miejskiej Biblioteki Publicznej znajdującej się na moim osiedlu powołano jakiś czas temu cykl zajęć pod nazwą "Akademia rękodzieła". Tematy spotkań były przeróżne, musiały jednak dotyczyć rękodzieła. Niestety, kiedy jeszcze studiowałam nie mogłam uczestniczyć w zajęciach ponieważ zwykle ich godzina pokrywała się z jakimiś zajęciami, których oczywiście przez wredotę losu, akurat nie mogłam opuścić :/ Teraz już nie studiuję i pewnego jesiennego dnia podczas oddawania książek Panie bibliotekarki zaskoczyły mnie pytaniem o to, czy może chciałabym poprowadzić takie zajęcia, ponieważ chcą ponownie reaktywować "Akademię". Zgodziłam się od razu :)

Za jakiś czas na blogu biblioteki pojawił się wpis o spotkaniu organizacyjnym. Pospieszyłam na nie i tak poznałam Monikę :) Uzgodniłyśmy czym pasjonuje się każda z nas i co mogłybyśmy przekazywać innym. W ten oto sposób reaktywacja "Akademii rękodzieła" została rozpoczęta!

Zasady naszych spotkań są takie:

- W zajęciach może uczestniczyć każdy, kto na nie przyjdzie.
- Spotkania są nieodpłatne
- Obowiązkiem osoby chcącej brać w nich udział, jest przynoszenie własnych materiałów np. włóczki, kleju itp.
- Każdy ma się dobrze bawić, nawet jeśli coś nie będzie mu szło!
- Wszyscy staramy się sobie wzajemnie pomagać!
- Staramy się spotykać co środę (choć różnie to wychodzi). 

Do tej pory prowadziłam 2,5 spotkania (śmiesznie to brzmi, ale przez sytuację z mamą, jedne zajęcia przeprowadziłam częściowo), jednak z każdego jestem bardzo zadowolona! Najfajniejsze było to, że zaraziłam Monikę szydełkowaniem do tego stopnia, że sumiennie ćwiczy dzierganie w domu i była gotowa zastąpić mnie podczas mojej nieobecności! Zresztą, uśmiechy każdej z osób, której uda się zrobić coś nowego są bezcenne!

Oto zdjęcia z pierwszego spotkania. Jak widać - rozpiętość wiekowa jest dość spora :D Tematem zajęć były szydełkowe zakładki w kształcie kwiatka.



Monika spieszy na pomoc w tłumaczeniu :D


A tak było w ostatnią środę: 




Zdjęcie udostępnione dzięki uprzejmości Moniki :) Ja zapomniałam swojego aparatu i musiałam robić fotki komórką :/

Co prawda przyszły tylko Ania i Monika, ale nie to było najważniejsze :) Dziewczynom świetnie wychodziło robienie różyczek wg. mojego ulubionego projektu. Szkoda tylko, że 1,5 godziny przez które biblioteka udostępnia nam salę, nie starczyło, by różyczki dokończyć. Liczę jednak na to, że dziewczyny potrenują same w domu i na następnych zajęciach, pokażą mi efekty swojej pracy :D

Osoby chcące do nas dołączyć gorąco zapraszamy! Spotykamy się 13.02 o godzinie 16:30 w filii Miejskiej Biblioteki Publicznej nr. 13 na ulicy ul. Sikiryckiego 9 w Olsztynie!

Pozdrawiam gorąco!

15 komentarzy:

  1. Super pomysł:D Szkoda, że mam tak daleko, bo chętnie bym wstąpiła:( Gratuluję Ci serdecznie prowadzenia takich fajnych zajęć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawi mnie jakim byłabyś "ucznio-uczestnikiem" :D

      A za gratulację nie dziękuję, żeby nie zapeszać!

      Pozdrawiam Cię ciepło!

      Usuń
    2. Bardzo pilnym i pracowitym, ale też niecierpliwym trochę;P

      Usuń
  2. Sprawdziłam już na początku posta, czy to aby nie biblioteka w moim mieście, ale nie...:) Bardzo dobry pomysł, życzę Ci, aby jak najwięcej osób brało udział w takich spotkaniach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziękuję :D Choć w sumie nie jest ważna ilość osób, a to czy naprawdę chcą się uczuć. Jeśli ktoś przychodzi na zasadzie "nie mam co ze sobą zrobić, więc pójdę i posiedzę". Zwykle kiedy przychodzą są zniechęcone i patrzą na to co robimy jak na coś głupiego, a to bardzo niemiłe :(

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Fajnie, że Panie pracujące w filii nas wspierają i ogłaszają w bibliotece kiedy będą następne zajęcia i zapraszają innych do nas :)

      Usuń
  4. szkoda, że spotkania odbywają się w środy, bo od 1,5 roku regularnie spotykamy się w Planecie na robótkach (całkiem zwartą grupą - ok 12 osób) o 18.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mnie do Planety nigdy nie po drodze :/ Już dostałam zaproszenie na Ravelry na wasze zajęcia ale ciężko mi tam trafić.
      Ciekawiło mnie co na tych spotkaniach robicie: Czy rękodzieło ogólnie czy jakieś konkretne dziedziny?

      Gdybyś jednak chciała nas odwiedzić - napisz do mnie maila albo komentarz, to dam Ci znać o terminach :)

      Usuń
    2. każda przynosi swoją robótkę i czas mija wesoło na plotach ;) oczywiście jeśli ktoś potrzebuje pomocy to ją otrzyma ;)

      Niestety raczej nie uda mi się już dotrzeć na Jaroty, bo coraz mniej mobilna jestem...

      Usuń
    3. O ile dobrze zauważyłam, to będziesz niedługo mamą, więc to zupełnie zrozumiałe :)
      A mój "Pieczewski patriotyzm" wrzeszczy gdzieś w głębi, że to nie Jaroty tylko jeszcze Pieczewo, ale co tam ;) (i nie piszę tego z uszczypliwością ani żadnymi słymi odczuciami!) Teraz w sumie ciężko stwierdzić, gdzie się te Jaroty zaczynają. Koleżanka mieszka na Osiedlu Kościuszki, a ludzie i tak kojarzą to jako Kormoran :P

      Usuń
    4. w dzielnicach się zupełnie orientuję ;)
      Na Pieczewo jeszcze chyba nigdy nie dotarłam... ;)

      Usuń
  5. To wspaniała inicjatywa takie spotkania;) Ja jestem jak najbardziej za żeby wychodzić do ludzi a nie siedzieć w domku:) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. O, rewelacja! Ja się też kuszę o poprowadzenie zajęć z szydełkowania, ale wciąż się obawiam tego, czy umiałabym wytłumaczyć zasady...Jakiś czas temu miałam zajęcia z szycia, ręcznie, igłą, no i boję się, że szydełko byłoby za trudne. Znowu, jak sobie przypomnę, to ja jako małe dziecko się nauczyłam podstawowego łańcuszka i dziergałam szaliki dla każdej lalki:)
    Świetna inicjatywa!

    OdpowiedzUsuń
  7. rewelacyjny pomysł !!
    jak fajna impreza to ja mieszkam za daleko :-(

    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wasze komentarze. Każdy jest dla mnie bardzo ważny!