środa, 28 listopada 2012

Na zamówienie Dagmary :)

W okresie przedświątecznym mój terminarz jest dość zapełniony. Zwykle zostawiam ten czas na realizację zachcianek i zamówień moich znajomych, bo często "budzą się" w ostatnim momencie i proszą mnie o wykonanie prezentów dla swoich bliskich. W tym roku postanowiłam nie dać się sterroryzować i uprzedzałam już w październiku: "chcesz prezent? masz czas do końca listopada. Potem nie robię!". Jak się okazało - metoda poskutkowała :) Wszyscy znajomi, którzy zgłaszali się zwykle w ostatniej chwili pozałatwiali wszystko o wiele wcześniej! Ale dość tego mojego spamu ^^" Zamówienie na świąteczne prezenty złożyła u mnie również Dagmara :) Na jej życzenie stworzyłam dwie zakładki. Pierwsza przedstawia Wiktora czyli ulubioną zabawkę jej córeczki, a druga to kotek, koniecznie w łaty!
Oto efekty moich robótek:

Wiktor oryginał i moja zakładkowa wersja




A oto kiciuś wydziergany specjalnie dla mamy Dagmary




Przesyłka dotarła do klientki i przypadła jej do gustu. Teraz zakładki czekają na moment wręczenia ukryte w tajemniczym schowku ;)

Nie było to jedyne "zlecenie" jakie dostałam :) Miss_Kerly zamówiła u mnie...słonia! I to nie zakładkowego słonia, a maskotkę. Pokażę go wam już niedługo. 

Pozdrawiam gorąco!

czwartek, 15 listopada 2012

♫ Under the sea...Under the sea! ♫

Jedną bajkową królewnę prezentowałam jakiś czas temu i Śnieżka przypadła wam do gustu :) Teraz przyszła pora na pokazanie wam mojego kolejnego dzieła. W mini komentarzowym głosowaniu, ilość głosów oddanych na stworzenie syrenki Ariel była dominująca, dlatego też pozwolę sobie przedstawić wam moją wersję tej podwodnej piękności. Oto ona:







Muszę przyznać, że Mała Syrenka była jedną z moich ulubionych bajek w dzieciństwie. Znam ją na pamięć do dziś, a ścieżka dźwiękowa, którą miałam nagraną na kasetę magnetofonową, często rozbrzmiewała w moim pokoju. Nigdy co prawda nie rozumiałam, dlaczego Ariel zakochała się w Eryku. Nie uważałam go za przystojnego, nawet kiedy byłam dzieckiem :P A tak przy okazji...kto widział w świecie rzeczywistym naturalnego bruneta o błękitnych oczach!! Z tym to już studio Disney'a dla mnie przesadziło ;P 

Arielka póki co czeka w moim kartoniku z szydełkowymi wytworami i czeka, aż znajdę odpowiednią dla niej książkę. Będę musiała jej znaleźć jakąś ciepłą posadkę.

Jak wam się podoba moja wersja podwodnej królewny? 

Rozważam zrobienie całej serii takich zakładek :D Pozostaje tylko teraz pytanie, którą zrobić jako następną. Chętnie wysłucham propozycji :)

Pozdrawiam gorąco!!

wtorek, 13 listopada 2012

Poza zasięgiem

A konkretnie - zasięgiem internetowym. Mało czasu mam ostatnio na siedzenie w internecie. Trochę się w moim życiu niedawno zmieniało i ot tak wyszło, że moje korzystanie z internetu sprowadzało się jedynie do sprawdzania poczty. Obiecuję jednak nadrobić te braki :)

W trakcie realizacji mam dwa zamówienia. Słonik dla Miss_Kerly i szaliczek dla Pani Pauliny. 
Pozostało mi jeszcze trochę do nadrobienia i ogarnięcia ale wychodzę "na prostą" ;)

Pozdrawiam was i obiecuję poprawę!


wtorek, 6 listopada 2012

Niby jedno ale trzy :)

Od trzech przemiłych Pań (Miss_Kerly, Ben Benkowo i Dagmara) otrzymałam w ostatnim czasie wyróżnienia. Dziękuję im serdecznie!


Zasady zabawy to nominowanie 11 osób (blogów), które uważa się za godne polecenia i rzetelne. Nie wolno nominować osób, od których otrzymało się to wyróżnienie. Ja już wiele razy przyznawałam wyróżnienia i osoby, które je otrzymały zasługują również na to, jednak pozwolę sobie "odpuścić" ten punkt programu. Cenię wszystkie blogi na które zaglądam!

Jest jednak jeszcze jeden warunek tej zabawy - osoba, która wyróżnia innych ma prawo zadać im 11 pytań, na które wyróżnienia mają odpowiedzieć. Tą cześć wypełnię z ochotą, choć muszę przyznać, że 33 pytania to dużo :P

Ok, do dzieła!

Pytania od Miss_Kerly:
  1. Jaka  jest Twoja ulubiona pora roku?
    Jesień - zdecydowanie.
  2. Z czego jesteś najbardziej dumna?
    Z tego, kiedy rzeczy stworzone przeze mnie podobają się ludziom.
  3. Jaki kolor kojarzy Ci się z radością?
    Z tym mam problem...choć moja odpowiedź będzie niestandardowa. Z radością kojarzy mi się kolor czarny i ciemny fiolet. Może dlatego, że uwielbiam te barwy :P
  4. Ulubione zwierzę?
    NIETOPERZE! :D
  5. Czy chciałabyś polecieć w kosmos?
    Zdecydowanie tak!
  6. Czego słuchasz? 
    Obecnie-dźwięków serialu "Supernatural" lecącego na TVN7 :P
  7. Czy chciałabyś cofnąć czas?
    Chyba nie, bo wtedy nie poznałabym M. czyli człowieka, który daje mi radość, nawet kiedy po prostu siedzi obok mnie.
  8. Jakie jest Twoje ulubione zajęcie?
    Szydełkowanie, choć na równi z nim jest gotowanie :P
  9. O czym chciałabyś mieć sny?
    Chciałabym ich nie mieć :P Moje są tak nienormalne i dziwne, że czasami zastanawiam się czy nie powinnam się wybrać do psychiatry :P
  10. Do kogo się przytulasz?
    Do M. 
  11. Jak wyobrażasz sobie swój idealny dzień?
    Wolę go sobie nie wyobrażać, bo jeszcze nadziei sobie narobię :P

Pytania od Ben:

1. Co sprawia, że się uśmiechasz?
Skoro co nie kto, więc powiem, że zakupy - zwłaszcza nowych włóczek i...majtek! Uwielbiam je kupować, ale to takie prywatne zboczenie :P
2. Mocne espresso, słodkie cappuccino, czy podwójne latte?
Skoro już koniecznie kawa to po mojemu czyli: 2 czubate łyżeczki kawy rozpuszczalnej na półlitrowy kubek, do tego płaska łyżka stołowa cukru, to zalane do pełna zimnym mlekiem, a na koniec - barmański syrop lawendowy do smaku.
3. Najbardziej fascynuje mnie...Realizowanie moich pomysłów dotyczących różnych "hand made'owych tworów"
4. Miejsce na ziemii, w którym czas mógłby się zatrzymać?
Japonia.
5. Jesteś optymistką, realistką czy pesymistką?
Pesymistycznie nastawioną do życia realistką, która miewa optymistyczne momenty :P
6. Kiedy ostatni raz pomyślałaś "dobra robota", o czymś co zrobiłaś?
Dziś po południu, kiedy skończyłam robić moje decoupage'owe spinacze do bielizny (zaprezentuję je niedługo ;] )
7. Co zrobiłabyś z milionem $ w ręku?
Poszłabym do doradcy finansowego i pewnie wpakowałabym je do banku na jakąś zarabiającą opcję.
8. Wolisz zwiedzanie, czy leżakowanie?
Ale przecież można zwiedzać leżakując :P
9. Kiedy Twoim zdaniem kończy się młodość?
A to ona się kiedyś kończy? O_o
10. Najbardziej żenująca sytuacja, jak Cię spotkała to?
Ciężko stwierdzić, żadna nie była na tyle "zaawansowana", żeby nazwać ją żenującą. Choć najgorsza była, kiedy człowiek, którego uważałam za swojego mężczyznę, zwymyślał w sklepie kasjerkę, rzucił zakupy i wyszedł ze sklepu z hukiem i "bluzgiem" na ustach, zostawiając mnie samą w tej całej sytuacji, a zrobił to tylko dlatego, bo w sklepie można było płacić kartą chyba od 20 zł. Suma naszych zakupów była oczywiście niższa, a on nie miał gotówki. To zapamiętam chyba do końca życia. Nigdy nie myślałam, że ta osoba, której tak bardzo ufałam zostawi mnie z czymś samą i to w obcym mieście, "pieprznie" wszystkim i po prostu wyjdzie nie interesując się dalej moim losem. To bolało.
11. Ulubione powiedzonko?
Jest dość wulgarne, ale co tam. Cytując Siarę z filmu "Killerów dwóch": "No i w pizdu!" :P

Pytania od Dagmary:

1.kawa czy herbata?
Zdecydowanie herbata! Zielona lub biała najchętniej, choć muszę przyznać, że marzy mi się spróbowanie żółtej :)
2.czekolada czy sałata ? Jak sałata to tylko lodowa. Jak czekolada - tylko gorzka ;) Ale ogólnie? wiosną i latem - sałata, a jesienią i zimą - czekolada.
3.lato czy zima?
Zima :) 
4.morze czy góry?
Morze, morze i jeszcze raz morze! najlepiej we wrześniu lub pod jego koniec. Może nawet padać śnieg ale i tak zawsze wybiorę morze ;)
5.słońce czy cień?
Cień. Ja takie cieniolubne stworzenie jestem. Noc najlepiej :P
6.romans czy kryminał?
Ani to ani to. Fantastyka - Zdecydowanie!
7.komedia czy sensacja ?
Komedia sensacyjna :D
8.szpilki czy trampki ?
Trampki z konieczności (trwała kontuzja łydki). Często marzą mi się szpilki.
9.spodnie czy spódnica ?
Lubię obie wersje, więc wybrać nie sposób.
10.sport czy kanapa ?
Szachy to też sport, więc mogą być sporty kanapowe :D A seks też się liczy? ;P
11.pies czy kot ?

Koty. Zdecydowanie. 

Drogie Panie nominujące mnie, drodzy obserwatorzy i osoby zaglądające - DZIĘKUJĘ za to, że odwiedzacie, komentujecie i chcecie oglądać moje nowe twory. Wszyscy zasłużyliście na wyróżnienie, bo również tworzycie piękne przedmioty. Robicie to z zaangażowaniem i pasją. Dziękuję wam też za natchnienie, bo dzięki waszym postom sama niekiedy wpadnę na jakiś nowy pomysł.

DZIĘKUJĘ PO STOKROĆ!

piątek, 2 listopada 2012

Na chłód - mitenki!

Jakiś czas temu odkryłam w internecie wzór szydełkowy zwany łuską krokodyla. Spodobał mi się on niemiłosiernie i postawiłam sobie za punkt honoru wykorzystanie go w jakiejś robótce. Struktura wzoru doskonale pasowała do jednej z nowych włóczek, zakupionych przeze mnie jakiś czas temu (prezentowałam je wam w jednym z poprzednich postów :) ). Przejrzałam wiele opisów i tutoriali wykonania tego ściegu, jednak moim zdaniem najlepiej przedstawiła go Ginger z bloga Lost and Found Lane. Dzięki niej pojęłam wszystko w mig i mogłam przystąpić do pracy. Oto efekty:

 


Rękawki miały swoją "premierę" podczas odwiedzania grobów mojej rodziny i znajomych podczas święta zmarłych. Wzbudzały one duże zainteresowanie wśród kobiet chodzących po cmentarzu. Ukradkiem spoglądały na nie starsze Panie, a pewne młode dziewczyny szeptały między sobą "zobacz jakie ma fajne rękawiczki!" (tak, podsłuchałam to :P). Moja mama również zapragnęła mieć takie, więc mam zapewnioną robotę na kilka kolejnych wieczorów. 
Z radością mogę również stwierdzić, że włóczka byłą warta zakupu. Jest ciepła, nie mechaci się, po rozciągnięci robótka ładnie wraca do poprzedniego kształtu. 
Niestety, minusem tego wzoru jest duża "włóczkożerność". Na parę takich mitenek użyłam jeden motek mojej włóczki, a to dużo. No ale cóż, piękne rzeczy wymagają poświęceń ;)

A jak wam się podobają?

Pozdrawiam gorąco!